Mój stary samochód, którego markę pominę, bo nic nie wniesie do tego artykułu, nie ma wbudowanego na stałe radia. Tym bardziej nie ma radia z bluetoothem. I o ile to pierwsze jest dla mnie dobre, bo mogę je zmienić w dowolnym momencie, o tyle brak bluetootha w samochodzie był dla mnie delikatnie uciążliwy.
Podczas jazdy samochodem chętnie umilam sobie drogę słuchając ulubionej muzyki, audiobooka lub nadrabiam zaległości w słuchaniu podcastów. Od kilku lat najlepszym sposobem dla mnie, jest wykorzystywanie do tego celu smartfona. Jednak ciągłe podłączanie go przewodem do odbiornika radiowego w samochodzie jest irytujące. Ponadto zabiera czas i generuje konieczność wożenia kolejnego przewodu, który ciągle podłączony do radia zwisa i się plącze. Dlatego często zdarzało się, że zwłaszcza na krótkich trasach nie podłączałem telefonu do radia. W konsekwencji słuchałem radia, podświadomie czując, że nie wykorzystuję maksymalnie czasu jaki spędzam każdego dnia w samochodzie.
Jak już wspomniałem, mój samochód nie jest wyposażony w radio z bluetoothem. Dlatego zacząłem szukać rozwiązania, które spełniłoby moje oczekiwania. W pierwszej chwili na myśl przyszedł mi adapter bluetooth podłączony do radia. Podłączając adapter jednorazowo do radia, mógłbym później łączyć telefon z radiem bezprzewodowo. Patrząc na parametry i opinie innych, zwróciłem uwagę na Avantree Cara II. Koszt to około 180 złotych.
Wiele tanich odrzuciłem, ponieważ internauci skarżyli się na jakość dźwięku i problemy z automatycznym łączeniem z telefonem. Szybko jednak odrzuciłem i ten pomysł ze względu na konieczność podłączenia go przewodem zarówno do radia (gniazdo AUX) jak i do zasilania (zapalniczka). Miałbym dwa przewody i urządzenie przyklejone gdzieś do deski rozdzielczej. Jedyne co zyskałbym w tym przypadku, to brak konieczności podłączania przewodem telefonu do radia - łączyłoby się automatycznie z adapterem. Niby osiągnąłbym zamierzony cel, ale to rozwiązanie uznałem za mało eleganckie. Być może jest to rozwiązanie dla kogoś kto nie ma możliwości wymiany radia oraz zaakceptuje dodatkowe przewody i urządzenie.
Zmieniłem taktykę i zacząłem szukać radia samochodowego z bluetoothem. Efekt jaki chciałem osiągnąć, to możliwość słuchania muzyki z dowolnej aplikacji. W moim przypadku jest to Muzyka Google Play (Google Play Music). Założyłem, że jak będzie taka możliwość, to nie będzie problemu ze słuchaniem podcastów i audiobooków.
Podczas kilkugodzinnych poszukiwań, właśnie to było decydującym czynnikiem. Drugim miała być cena radia, a dopiero trzecim dźwięk. Do tej pory miałem całkiem tanie, 8-letnie radio, dołożone w gratisie do niezbyt drogiego samochodu, które choć “firmowe” nie powalało jakością dźwięku. Dlatego założyłem, że wymiana na nowsze najprawdopodobniej będzie wiązać się także z poprawą jakości dźwięku. Teraz już wiem, że właśnie tak się stało.
Nie będę tutaj opisywał wszystkich możliwości radia. Skupię się na słuchaniu muzyki ze smartfona przez bluetooth.
Liczyłem, że może znajdę przyzwoite radio spełniające określone wyżej warunki za jakieś 500 złotych. Okazało się, że godziny spędzone na poszukiwaniu taniego radia, które spełni moje oczekiwania, pozwoliły mi znaleźć radio za 360 złotych. Trafiło na radio Pioneer MVH-X380BT. To proste radio, po sparowaniu z telefonem pozwala mi na przesyłanie dźwięku z dowolnej aplikacji (słuchanie muzyki, audiobooków, podcastów). Mogę odbierać rozmowy, gdyż działa jako zestaw głośnomówiący. Przy kolejnym odpaleniu samochodu łączy się automatycznie z telefonem. Może włączyć w telefonie aplikację, która była ostatnio używana podczas korzystania z samochodu i odtwarzać muzykę, audiobooka, podcast od miejsca, w którym poprzednio skończyłem słuchać. Właśnie ta funkcja przekonała mnie całkowicie do zasadności wydanych pieniędzy.Teraz po odpaleniu samochodu, w ciągu kilku sekund kontynuuję słuchanie tego co grało poprzednio, gdy byłem w samochodzie. Myślę, że warto zainwestować w taką funkcjonalność.
Sparowanie smartfona z radiem przez bluetooth, to czynność stosunkowo prosta i przede wszystkim jednorazowa. Dokładnie została opisana w dołączonej instrukcji. Wykonuje się ją tak samo jak w przypadku parowania przez bluetooth każdego innego urządzenia. Należy włączyć bluetooth w telefonie z poziomu ustawień bluetooth. W radiu należy ustawić funkcję pozwalającą znaleźć urządzenia bluetooth w pobliżu. Gdy urządzenia znajdą się nawzajem wystarczy potwierdzić kod widoczny na ekranie telefonu i radia. Od tego czasu po włączeniu radia zostaje wyszukany telefon i automatycznie połączony. Oczywiście bluetooth w telefonie mam włączony cały czas żeby takie automatyczne łączenie po odpaleniu samochodu miało sens.
Przed zakupem miałem wątpliwości, czy wykorzystywanie bluetootha do przesyłania muzyki sprawdzi się na tyle, bym był zadowolony. Okazało się, że zdecydowanie tak. Jakość dźwięku jest wyraźnie lepsza niż z poprzedniego radia (Sony CDX-GT222). A porównuję w tej chwili połączenie bluetooth (wersja 3.0) w nowym radiu z podłączeniem telefonu przewodem do wejścia AUX w poprzednim radiu. Wiem, że taki opis nie wiele może wnosić audiofilom, ale ja się do nich nie zaliczam i potrafię rozróżnić jedynie, czy dźwięk jest lepszy, czy gorszy.
Samo łączenie się radia ze smartfonem odbywa się bardzo szybko i nie odnotowałem z tym żadnych problemów. Muzyka z aplikacji w telefonie gra po około 5 sekundach od uruchomienia samochodu (przekręcenie stacyjki włącza radio) - jeżeli zostawiłem poprzednio radio w trybie "BT Audio".
Żeby wykorzystywać radio jako zestaw głośnomówiący do połączeń telefonicznych, podłączyłem do radia zewnętrzny mikrofon, który znajduje się w zestawie i przymocowałem go w okolicach kierownicy - na obudowie między zegarami, a kierownicą, lekko z boku, żeby był mniej widoczny.
Gdy ktoś dzwoni, zostaje przerwane odtwarzanie muzyki, a z głośników słychać dźwięk połączenia telefonicznego. Po odebraniu (przyciskiem w radiu lub w telefonie) mogę swobodnie rozmawiać. Rozmówcę słychać przez głośniki samochodowe, a zewnętrzny mikrofon podłączony do radia zapewnia dobrą jakość mojego głosu (tak, pytałem kilka osób). Połączenie telefoniczne mogę zakończyć przyciskiem w radiu (lub w telefonie). Po zakończeniu połączenia muzyka zostaje automatycznie odtwarzana dalej.
Z wykorzystaniem radia samochodowego jako system głośnomówiący także nie odnotowałem żadnych problemów. Mogę doczepić się jedynie do wyszukiwania w radiu osób, do których chcę dzwonić, ale nie ma problemu żeby rozpoczynać rozmowy z telefonu. Z pewnością jest to bardziej intuicyjne.
Radio ma kilka trybów pracy. Można słuchać radia, muzyki z podłączonego pen drive, smartfona lub iPoda poprzez wejście USB oraz z podłączonego urządzenia przez bluetooth. Ewentualnie można podłączyć smartfon przewodem poprzez wejście AUX (jack 3,5), ale w moim przekonaniu mija się to z celem. W każdym z tych trybów można odbierać połączenia telefoniczne przyciskiem w radiu. Ja ograniczam się do słuchania radia lub do słuchania muzyki, audiobooków i podcastów ze smartfona podłączonego przez bluetooth.
Żeby odtwarzać muzykę z telefonu wystarczy włączyć ją w telefonie w dowolnej aplikacji. Ja używam aplikacji Muzyka Google Play (Google Play Music), gdzie mam wykupiony abonament, ale może to być Spotify, Tidal, Deezer, czy aplikacja odtwarzająca mp3 z telefonu. Muzyki nie pobieram wcześniej do pamięci telefonu, choć mógłbym. Wolę słuchać tego na co przyjdzie mi ochota w danej chwili. Mój pakiet internetu mobilnego nie ogranicza mnie na tyle żebym nie mógł sobie pozwolić na streaming muzyki podczas jazdy samochodem.
Po wybraniu w telefonie muzyki jaką chcę słuchać wystarczy, że przełączę radio w tryb "BT Audio", a z głośników samochodowych zaczyna grać muzyka. Najlepsze jest to, że po skończonej podróży nie muszę nic rozłączyć. Po wyciągnięciu kluczyka ze stacyjki radio wyłączy się automatycznie (brak zasilania), a muzyka w telefonie zostanie zatrzymana. Jeżeli wyłączę samochód, gdy była odtwarzana muzyka z telefonu, to następnym razem, gdy znów przekręcę kluczyk w stacyjce, wydarzą się cztery rzeczy. Włączy się radio w trybie "BT Audio" (bo w takim trybie zostało wyłączone) i w ciągu kilku sekund połączy się z telefonem. Następnie włączy się aplikacja jakiej używałem poprzednio, gdy byłem w samochodzie i uruchomi ostatni utwór od miejsca, w którym został przerwany. Takiego efektu nie miałem, gdy łączyłem telefon z radiem przewodem przez wejście AUX. Bardzo to upraszcza cały proces, gdyż kontynuacja słuchania muzyki z telefonu w samochodzie (także podcasty i audiobooki) staje się bezobsługowa.
W tym miejscu mam jedną uwagę. Aplikacja, której używałem ostatnim razem, gdy korzystałem z samochodu jest uruchamiana, jeżeli po wyjściu z samochodu nie korzystałem z innej aplikacji do słuchania muzyki lub audiobooków. Przykładowo, jeżeli przed wyjściem z samochodu słuchałem muzyki z aplikacji Muzyka Google Play, a później w domu słuchałem audiobooka w aplikacji Smart Audiobook Player (na tym samym smartfonie), to przy ponownym połączeniu się z samochodem uruchomiona jest ta druga aplikacja (Smart Audiobook Player). Nie mam z tym większego problemu i w moim przypadku rzadko ma to miejsce, ale warto to zaznaczyć.
Choć całość działania wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, to jednak nie obyło się bez poczucia lekkiego niedosytu.
Gdyby zliczyć ile razy odpalałem samochód będąc w trybie "BT Audio", pewnie byłoby już około 200. W zdecydowanej większości przypadków nie było żadnych problemów z automatycznym połączeniem i odtwarzaniem muzyki (i podcastów). Zdarzyło się jednak kilka razy, że po odpaleniu samochodu radio połączyło się z telefonem, ale muzyka (lub podcasty) nie zostały automatycznie wznowione. Żeby to naprawić w kilku przypadkach wystarczyło wciśnięcie przycisku "wstecz" w radiu, a w kolejnych musiałem w telefonie uruchomić aplikację ręcznie. Były to jednak pojedyncze przypadki i nie wiem co było powodem takiego zachowania.
Powyższe przypadki dotyczyły aplikacji, które standardowo odpalane są automatycznie przez radio. Z moich obserwacji wynika, że to, czy aplikacja jest w stanie uruchomić się automatycznie po połączeniu telefonu przez bluetooth z radiem jest zależne od samej aplikacji (jej możliwości w tym zakresie).
Przykładowo Muzyka Google Play odpala się automatycznie, Mapy Google mają w ustawieniach opcję do wyboru, czy mają przekazywać dźwięk przez bluetooth, czy tylko przez głośniki telefonu. Nie ma więc możliwości uruchomienia Map przez sam fakt połączenia telefonu z radiem. Natomiast aplikacja Listen Audiobook Player, której używałem do słuchania audiobooków uruchamiała się automatycznie tylko wtedy, gdy była uruchomiona w tle.
Dlatego szukałem innej, która spełni moje wymagania i jednocześnie będzie w stanie uruchamiać się automatycznie po połączeniu telefonu z radiem przez bluetooth. Ostatecznie zdecydowałem się na kupno Smart Audiobook Player (kosztowała 2 dolary). Wygląd tej aplikacji nie jest całkowicie zgodny z Material Design (nowy wygląd aplikacji wprowadzony wraz z premierą Androida 5.0 Lollipop) i w tym aspekcie czuję lekki niedosyt, ale nic lepszego nie znalazłem. Może kiedyś.
Bardzo często podczas jazdy korzystam z nawigacji w Mapach Google. Od czasu, gdy łączę telefon z radiem przez bluetooth także dźwięk z Map przekierowuję na głośniki samochodowe. W czasie odtwarzania komunikatów z map, muzyka w radiu jest ściszana żeby lepiej było słychać komunikaty. Niestety jest tak tylko w przypadku, gdy radio jest w trybie "BT Audio", czyli odtwarzana jest muzyka z telefonu.
Gdy przełączę odbiornik w inny tryb, na przykład słuchanie radia, to komunikatów nie słychać ani w radiu, ani w telefonie. Jest tak, ponieważ telefon jest cały czas połączony przez bluetooth z radiem samochodowym. Radio w innym trybie niż "BT Audio" może odtwarzać tylko połączenia telefoniczne ze smartfona, dlatego nie słychać komunikatów z nawigacji.
Rozwiązaniem w takiej sytuacji może być wejście w ustawienia nawigacji i przełączenie dźwięku komunikatów na głośnik w telefonie (cztery kliki). W takim przypadku, podczas odtwarzania komunikatów, gdy radio jest w innym trybie niż "BT Audio", muzyka w radiu nie jest ściszana. Należy zatem dobrać tak głośność dźwięku w telefonie i w radiu żeby wszystko było odpowiednio słychać.
Natomiast inaczej jest, gdy dźwięk komunikatów jest przesyłany na głośniki w telefonie, a radio jest w trybie "BT Audio" i słucham muzyki z telefonu. Wtedy odtwarzanie muzyki w radiu jest wstrzymywane na czas komunikatu z nawigacji - mimo, że komunikat z nawigacji jest odtwarzany w głośnikach smartfona. Jest to lekki dyskomfort. W tej chwili po prostu przełączam ustawienia w nawigacji w zależności od sposobu korzystania z radia samochodowego (stacji radiowych słucham praktycznie tylko wtedy, gdy nie jadę sam).
Jak podejrzewam, jest to kwestia zależna od aplikacji (w tym przypadku od Map Google), więc może się to różnić w innych aplikacjach (oczywiście poza faktem, że nie można słuchać komunikatów z żadnej aplikacji, gdy nie jest się w trybie "BT Audio").
W tym miejscu zaznaczę, że mój obecny smartfon to Motorola Nexus 6, który ma baterię 3220 mAh. Podczas testów radia Pioneer, które tutaj opisuję, korzystam z Androida Nougat 7.0 w wersji testowej (udostępnionej przez Google tylko na niektóre smartfony Nexus). Smartfon ten ma moduł bluetooth w wersji 4.1. Natomiast radio Pioneer, o którym tutaj mowa, ma bluetooth 3.0. Rozumiem zatem, że parametry połączenia są takie jak dla bluetooth 3.0, który potrzebuje więcej energii niż 4.1.
Niemniej jednak, samo słuchanie muzyki przez bluetooth w tym przypadku nie zużywa dużo prądu. Znacznie więcej zużywa jej aplikacja Muzyka Google Play, która pobiera na bieżąco utwory przez internet. Jeżeli słucham podcastów (pobierają się automatycznie do pamięci telefonu, gdy ten się ładuje), to zużycie baterii jest bardzo małe. Sam bluetooth często nawet nie pojawia się na liście aplikacji zużywających najwięcej baterii, a jeżeli już, to zużycie nie przekracza 1%. Zatem baterii z pewnością wystarczy na wiele godzin słuchania muzyki, która jest już w telefonie (bez jej pobierania w trakcie słuchania). Podobnie, włączony cały czas bluetooth w telefonie (wersja bluetooth 4.1) zużywa pomijalnie mało energii.
Jadąc samochodem bardzo często mam włączoną nawigację, ekran, słucham muzyki, która jest pobierana na bieżąco do telefonu przez internet, a czasem włączam Yanosika. Są te elementy, które powodują, że często podłączam ładowarkę samochodową. Patrząc na zużycie baterii przez powyższe czynności, połączeniem bluetooth w ogóle nie muszę się przejmować.
W Androidzie 5.0 Lollipop Google wprowadziło ciekawą opcję "Smart lock" (dostępna także w kolejnych wersjach Androida). Funkcja ta umożliwia automatyczne odblokowanie telefonu, gdy ten jest połączony z innym urządzeniem przez bluetooth (między innymi).
Po jednorazowym dodaniu radia do tej funkcji, telefon jest odblokowany tak długo jak połączony jest przez bluetooth z radiem samochodowym. W praktyce wygląda to tak, że po odpaleniu samochodu (radio włączone) ekran się odblokowuje, a po jego wyłączeniu z powrotem blokuje. Oczywiście blokadę ekranu mam domyślnie włączoną i mam nadzieję, że nie muszę tłumaczyć jakie to jest ważne dla ochrony swoich danych.
Jest to bardzo miły dodatek do wyżej opisanych funkcji, który nie tyle wynika z możliwości radia, co z możliwości Androida połączonego z innym urządzeniem przez bluetooth. Jednak, dopiero wymiana radia pozwoliła mi korzystać z tej funkcji w samochodzie, dlatego o niej wspominam.
Myślę, że z powyższego opisu łatwo wywnioskować, że ogólnie jestem zadowolony z dokonanych zmian, jednak pozwolę sobie jeszcze podsumować wady i zalety.
Strona wykorzystuje pliki cookies do celów analitycznych. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Jeżeli nie chcesz, by strona zapisywała pliki cookies, zmień ustawienia przeglądarki.